wtorek, 18 września 2018

Ulubieńcy lata :)

Tegoroczne lato dobiega końca. Trzeba przyznać, że w tym roku lato było baaardzo upalne, czasami wręcz nie do wytrzymania, więc makijaż, który wykonywałam musiał być bardzo wytrzymały i lekki. Dlatego przychodzę do Was z ulubieńcami, by pokazać kosmetyki, którym należy się szczególne wyróżnienie. Zapraszam do czytania :)
Zacznę od bazy pod makijaż. Kiedyś chyba wspominałam, że nie najlepiej się spisuje u mnie matująca, zielona baza z Ingrid. Jednak jej urok zobaczyłam, gdy nastały upały i baza ograniczała wydzielanie sebum oraz wyrównywała koloryt skóry. Mogłabym się przyczepić tego, że podkreśla suche skórki, ale wystarczy regularnie robić peeling. 
Podkład po który sięgałam do makijażu dziennego to Golden Rose Total Cover. Wystarczy go nałożyć cieniutką warstwę i wygląda rewelacyjnie. Pisałam o nim tutaj, więc odsyłam Was do recenzji. 
Puder, który ostatnio używałam pod oczy to Maybelline MasterFix. Szczególnie polecam go dla osób które mają już zmarszczki mimiczne, ponieważ nie podkreśla załamań skóry i doskonale trzyma korektor. Jednak mam wątpliwości czy będzie wydajny- opakowanie ma tylko 6g i puder mocno się pyli. 
Do konturowania upodobałam sobie bronzer Magic Jungle od Bell. Produkt ma piękny, ciepły kolor oraz satynowe wykończenie. Równie dobrze się nim pracuje- nie pyli, dobrze się rozciera oraz długo się utrzymuje. 
Natomiast rozświetlacz o którym ostatnio sobie przypomniałam to MUR Vivid Baked Highlighter w odcieniu Peach Light. Rozświetlacz ma cudowny, różowo-brzoskwiniowy odcień bez zbędnego brokatu, który rewelacyjnie wygląda na opalonej skórze. Jest też bardzo wydajny oraz mocno napigmentowany.

od lewej: GR Total Cover 02 Ivory, baza Ingrid Mattifying&Anti-Redneess, puder Maybelline MasterFix, bronzer Bell Magic Jungle, rozświetlacz MUR VBH Peach Lights 
Co Wy ostatnio używałyście? 
Pozdrawiam, Eliza.

14 komentarzy: