Hej!
Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na post, w którym napiszę o efektach, jakie zauważyłam po (prawie) zużyciu serum przeciwzmarszczkowego Biolaven. Kobiety dojrzalsze mogą pomyśleć, że co ja w wieku 22 lat mogę wiedzieć o zmarszczkach, ale uwierzcie, że kilka mimicznych się znajdzie i z pewnością mogę się wypowiedzieć na temat tego produktu :)
Serum do twarzy i szyi o działaniu przeciwzmarszczkowym, przeznaczone do zaawansowanej pielęgnacji każdego rodzaju cery. Zawiera olej sojowy, z pestek winogron, arganowy i skwalan roślinny, które nawilżają, odżywiają i wygładzają. Witamina E , spowalnia procesy starzenia się skóry i niweluje skutki działania szkodliwych czynników zewnętrznych. W połączeniu z olejkiem eterycznym z lawendy lekarskiej, serum wykazuje silne działanie regulujące, wyrównuje koloryt cery, wspomaga procesy odbudowy kolagenu i elastyny. Codzienne stosowanie pozwala cieszyć się gładką, promienną, odżywioną cerą. Produkt przebadany dermatologicznie. Hypoalergiczny. Bez konserwantów.
Serum znajduje się w szklanym opakowaniu z pipetą, Według mnie jest to bardzo wygodne i przede wszystkim higieniczne. Szata graficzna jest skromna, ale to raczej jest plusem. Nic się nie pozdzierało i opakowanie wygląda prawie jak nowe.
Produkt ten zakupiłam w styczniu i przy codziennym, wieczornym używaniu skończyło mi się dopiero po pół roku. Jest bardzo wydajne i ma piękny, lawendowy zapach. Wystarczy rozetrzeć na dłoni 4-5 krople olejku i wystarczy to na pokrycie twarzy i szyi. Formuła tego produktu jest olejkowa, ale mimo to, jest produktem lekkim i zapewne posiadaczka suchej skóry mogłaby go nakładać pod makijaż. U mnie pod makeup się nie nadaje, ponieważ przyśpiesza przetłuszczanie się strefy T.
Jednak czas wspomnieć o najważniejszym, czyli efektach. Serum bardzo dobrze nawilża skórę twarzy. Rano- po oczyszczeniu twarzy płynem micelarnym- mogę tylko nałożyć krem pod oczy i skóra nie wymaga więcej nawilżenia. Również zauważyłam delikatne wyrównanie kolorytu skóry oraz ukojenie. Niestety jego efekty przeciwzmarszczkowe będę mogła ocenić dopiero za kilkanaście lat, ale moich obecnych zmarszczek w żaden sposób nie wygładził.
Muszę zwrócić Waszą uwagę na skład tego serum, który jest naturalny:
Glycine Soja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Squalane, Tocopheryl Acetate, Lavandula Angustifolia Oil, Linalool, Limonene, Geraniol, Citronellol.
Jest to moje pierwsze serum, więc nie mam porównania do innych, ale według mnie jest to produkt, po który warto sięgnąć, tym bardziej, że kosztuje tylko 30 złote.
Jak tylko spróbowałam go na sobie, to później polwoa kobiet w rodzinie dostała po buteleczce pod choinkę! Świetnie nadaje się do masażu, bardzo pięknie pachnie, nawet mogę powiedzieć, że ten zapach jest odprężający. To po prostu kolejny świetny produkt siostrzanej marki Sylveco
OdpowiedzUsuńPodsunęłaś mi pomysł, żeby kupić go mamie :)
UsuńWydaje mi się, że jest godny wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdził ;)