wtorek, 15 sierpnia 2017

Denko

Hej ;) 
W dzień wolny od pracy zapraszam na denko.


Zaczynamy od kosmetyków do włosów:
Maska Oh! My Sexy Hair z olejkiem arganowym wpadła w moje ręce w Rossmannie. Przyciągnęła mnie swoją nazwą (;)), ale jej działanie byo mocno przeciętne- wygładzała włosy, trochę nawilżała i ułatwiała rozczesanie. Natomiast skończenie jej było katorgą, ponieważ ma aż 650 ml i jej zapach jest dość denerwujący i mocny. 
Dwa suche szampony z Syoss Anti Grease i Volume Lift. Nie widzę między nimi żadnej różnicy. Oba odświeżają włosy z tym, że areozol mógłby delikatniej rozpylać produkt. 
Szampon Pantene Aqua Light to moje pierwsze spotkanie z tą marką i muszę przyznać, że ten szampon i odżywka w piance z tej samej serii całkiem nieźle się spisały. Szampon dobrze oczyszczał skórę głowy i nie przyśpieszał jej przetłuszczania. 
Kolejny produkt do mycia włosów to szampon Timotei with Jericho Rose Moc i  Blask. Zwróciłam na niego uwagę, ponieważ ma ogromną pojemność (750 ml) i pompkę. Natomiast działanie jego wymaga wiele do życzenia. Na początku spisywał się świetnie, ale później pompka zaczęła się zacinać a moje włosy przyzwyczaiły się do niego i wydawało mi się, że nie są dokładnie umyte. 

 Kosmetyki do twarzy i ciała: 
Ostatnio ulubiony antyperspirant, czyli Adidas Soften. Nie podrażniał i chronił przed brzydkim zapachem. Niczego więcej od tego typu produktów nie wymagam :) 
Żel pod prysznic BeBeauty Berries Passion zawładnął moim sercem. Mocno się pieni, dobrze oczyszcza a zapach utrzymuje się na skórze na dłuższy czas po kąpieli. 
W denku znalazły się również ulubione plastry do depilacji- Joanna Sensual. Moim zdaniem to najlepsze plastry, które można dostać od ręki w sklepie. 
Do mycia twarzy ostatnio sięgałam po żel Nivea do skóry normalnej i mieszanej. Ten produkt dobrze oczyszczał i domywał resztki makijażu, który zmywałam ulubionym płynem dwufazowym Ziaja De-makijaż- jego również udało mi się skończyć. 
Od toniku Bio Aloes z Ziaji oczekiwałam tonizowania i lekkiego nawilżenia. Produkt ten spełnił moje wymagania, ale chyba nie sięgnę po niego kolejny raz. Zdecydowanie chętniej sięgam po produkty z kwasami. 

Kosmetyki do makijażu: 
Sześciopak rzęs Ardell Demi Wispies w tym sezonie robił robotę w makijażu i bardzo podobał się moim klientkom. Ja również jestem zachwycona tymi rzęsami. 
Puder Essence All About Matt! towarzyszył mi przez jakiś czas i pewnie z chęcią bym po niego sięgnęła ponownie, natomiast kruszył się niesamowicie i większość produktu wylądowała w koszu. 
Jakiś czas temu zrobiłam przegląd moich pomadek. Do kosza trafiła pomadka trwale barwiąca usta Bell 01, Wibo Glossy Temptation 03, Miss Sporty Perfect Color Lipstick BB Nude oraz Wibo Eliksir 05
Wypiekany puder rozświetlający Lovely Lights On Me również wyrzuciłam, ponieważ jest okropny. Próbowałam dać mu kilkanaście szans i za każdym razem byłam rozczarowana. Produkt to zmielony brokat w okropnym szaro- srebrnym kolorze.
Krem BB Under Twenty zużyłam cały. Ma piękny, zółty kolor, lekkie do średniego krycie i przyzwoicie się utrzymuje jak na krem BB.
Ostatnio również dostałam dużo próbek- widzicie je na zdjęciu. Zaciekawiły mnie szczególnie podkłady Bielenda. 

5 komentarzy:

  1. Ten żel do ciała z bebeauty zawładnął również moim sercem :) pachnie przecudnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że bebeauty szaleje, opakowanie żelu przyciąga wzrok zdecydowanie. Jak wykończe zapasy Balea <3 to kupię tę wersję :) Szampon Timotei znam , u mnie sprawdzał się na początku a z czasem zaczął powodować łupież:/ Reszty produktów nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm mam kilka z tych kosmetyków :)
    Zapraszam w wolnym czasie do mnie na nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń