czwartek, 26 października 2017

Czy taki straszny jak o nim piszą? Catrice HD Liquid Coverage Foundation

Słyszałam o tym podkładzie wiele. Dużo pozytywnych opinii, a także wiele skrajnie negatywnych, które oskarżają ten podkład o zapychanie. Właśnie dlatego postanowiłam przetestować Catrice HD Liquid Coverage Foundation na własnej skórze i obserwować jak u mnie się zachowa. Jeśli jesteście ciekawi co o nim sądzę to czytajcie ten post dalej. 
Catrice HD Liquid Coverage Płynny Podkład Kryjący 010 Light Beige:
  • podkład o wysokim stopniu krycia i lekkiej, płynnej formule
  • produkt posiada właściwości matujące, tworzy efekt drugiej skóry
  • podkład pozostawia skórę naturalnie matową i wygładzoną
  • produkt nie zapycha porów, nie tworzy efektu maski
  • podkład aplikuje się pipetą dołączoną do buteleczki
  • produkt zapewnia perfekcyjną skórę przez 24h
  • podkład gwarantuje nieskazitelną skórę podczas sesji zdjęciowych
Swoją opinię zacznę standardowo od krótkiego opisu opakowania produktu. Podkład znajduje się w szklanej butelce z czarnymi napisami- według mnie estetyczna i ładnie się prezentuje.
Muszę się przyznać, że oczekiwałam szpatułki albo pompki, ale miłym zaskoczeniem okazała się pipeta, która jest niezłym pomysłem, ponieważ wygodne jest nakładanie tak płynnej konsystencji. 

Aplikację podkładu polecam wykonać szybko i zdecydowanymi ruchami. Podkład zastyga i gdy to się stanie to bardzo trudno go rozetrzeć i ciężko się z nim pracuje. Najbardziej spodobało mi się nakładanie go gąbeczką, bo według mnie efekt jest najbardziej naturalny i wtopiony w skórę. Na pewno nie jest to podkład, który daje efekt drugiej skóry- po prostu jest mocno kryjący i widoczny na twarzy. Jest matowy, ale i tak wymaga utrwalenia pudrem. Pięknie się na nim rozciera wszelkie kosmetyki do konturowania, nie ma żadnych problemów z blendowaniem.

Po kilku godzinach efekt na twarzy jest moim zdaniem w porządku. Moja strefa T świeci się, ale wystarczy użyć bibułki matującej, by zebrać nadmiar sebum i móc dalej chodzić z tym makijażem. 
Zapomniałam wspomnieć, że kolor który posiadam (010) oksyduje niestety na brzydki pomarańczowy kolor. Bladolice będą musiały sięgnąć po rozjaśniacz do podkładu. Według mnie utrzymywanie się tego podkładu jest wystarczające nawet na większe wyjścia. 
Jednak muszę podkreślić, że jest to podkład TYLKO NA WIĘKSZE WYJŚCIA. Używałam go codziennie przez ok. 2 tygodnie i niestety zauważyłam negatywny wpływ na moją skórę. Muszę się przyłączyć do negatywnych komentarzy, które twierdzą, że podkład powoduje wysyp zaskórników i kaszki. Jednak używany na większe okazje nie wywołuje żadnych niedoskonałości. 
tutaj pokazuję Wam kolor 010 Light Beige 

Co sądzicie o tym pokładzie? Po jakie podkłady sięgacie na dzień a po jakie na większe wyjścia? 

10 komentarzy:

  1. Na początku byłam nim zachwycona, jednak szybko zmieniłam zdanie i wylądowałam u dermatologa... teraz używam go sporadycznie lub mieszam z innym podkładem, ale to też rzadko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi sie, ze wiele dziewczyn ma takie wlasnie odczucia jak my po uzyciu tego podkladu :/

      Usuń
  2. Lubię go, ale na większe wyjścia. Na początku byłam bardzo zadowolona z niego, jak i wiele osób, które go chwaliły, ale troszkę za ciężki jest :(

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię go, ale też tylko raz na jakiś czas go używam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten podkład, kiedyś stosowałam go na większe wyjścia ale ostatnio zdarza mi się sięgać po niego praktycznie każdego dnia :) Bardzo go lubię !

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam już 3 buteleczkę i nadal jestem zadowolona choć sobowtór z Eveline równie pięknie się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja oczywiście bardzo się na niego napaliłam, ale przeszło mi po wieeeeeelu negatywnych opiach i nie planuję sprawdzać.

    OdpowiedzUsuń