Hej :)
W poprzednim poście mogliście przeczytać o Neutral Eyeshadow Palette a dzisiaj chciałabym Wam pokazać jej "siostrę"- Modern Eyeshadow Palette. Na pierwszy rzut oka nie można jej odmówić uroku, pięknego designu i mocnych, modnych kolorów. Śmiem twierdzić, że dobór kolorystyki inspirowany jest paletą Anastasia Beverly Hills Modern Renaissance, której nie posiadam. Jednak jeśli jesteście ciekawi moich spostrzeżeń na temat palety Wibo to zapraszam do czytania.
"Paleta 15 cieni do powiek. Kolejna odsłona 15 intensywnie napigmentowanych odcieni, z formułą easy to blend, dająca możliwości stworzenia nieskończenie wielu makijaży oka, zarówno w wieczorowych, jak i w codziennych odsłonach. Paleta zawiera 12 matowych i 3 metaliczne cienie, od neutralnych barw, klasycznych beży, poprzez rudości w różnych tonacjach, aż po najmodniejsze odcienie jagodowe oraz brązy. Cudownie skomponowany zestaw, który pokocha każda miłośniczka makijaży."
Opakowanie palety jest piękne. Cała pokryta jest brokatem, mieniący się na róż i srebro. Muszę przyznać, że wydawało mi się, iż drobinki będą się osypywać, jednak ku mojemu zdziwieniu nic takiego się nie dzieje. W tej palecie, jak również w siostrze Neutral, jest lusterko, które wolałabym, żeby było większe.Muszę zwrócić uwagę na to, że bardzo podoba mi się to, że każdy cień jest podpisany- to bardzo ułatwia nazywanie ich przy wykonywaniu makijażu na blog (blogerki i youtuberki na pewno wiedzą co mam na myśli).
Przechodząc do konsystencji i pigmentacji już nie jest tak przyjemnie. Podczas nakładania cieni ta się wyczuć, że są kredowe i suche. Ich pigmentacja jest bardzo zróżnicowana, jednak wszystkie rozcierają się do nicości. Najbardziej denerwuje mnie w nich to, że nie da się zbudować pigmentacji i nie chcą się ze sobą łączyć. Cały makijaż wygląda jak plama koloru na oku, mimo, że makijaż składa się z kilku różnych cieni. Faktem jest też to, że się osypują, jednak jak już zapewne wiecie to dla mnie żaden problem, ponieważ wykonuję najpierw makijaż oczu a później, po oczyszczeniu okolicy pod okiem, wykonuję makijaż twarzy. Niestety muszę też się przyczepić cieni perłowych. Producent opisuje je jako metaliczne i liczyłam na to, że będą solidnie napigmentowane , ale bardzo się rozczarowałam. Są lekko mieniące się i bardzo delikatne.
Teraz pokaże Wam swatche:
Silver Light- matowa biel. Baardzo kredowa w konsystencji.
Amazing Desert- matowy beż. Idelany pod łuk brwiowy.
Modern Days- satynowy, jasny brąz, lekko karmelowy
Dirty Mary- brzoskwiniowy, lekko różowy"metaliczny" cień. Przyjemna konsystencja jednak oczekiwałam więcej.
Think Positive- odcień toupe/ mouve o przyjemnej, kremowej konsystencji
Choco Lovers- wiśniowy brąz, bardzo ciepły- jeden z moich ulubionych
Berry Addiction- ciemna fuksja, bardziej wpadająca w róż niż fiolet.
Dark Choco- czekoladowy brąz- również go uwielbiam
Meet Camel- jasny, dość ciepły brąz. Dobrze napigmentowany
Earth Tone- jasny, ceglasty odcień pomarańczy
Russian Gold- to miał być zapewne metaliczny odcień, jednak jest tylko lekko perłowym złotem
Marocco Touch- satynowy, średni brąz
Cherry Juice- wiśniowy odcień wpadający w fiolet i odrobinę w bordo.
Touch The Ground- jasny, karmelowy brąz
Spicy Orange- ciepły odcień pomarańczu, świetnie napigmentowany.
Uważam, że ta paleta to zdecydowany niewypał firmy. Według mnie zrobiona nieco na siłę, by posiadać w asortymencie firmy coś modnego w kolorach borda i wiśni. Wiele bym w niej zmieniła lub zrobiła inaczej. Jednak tak jak paleta Neutral da sobie radę przy makijażu dziennym. Nie oczekuję od niej wiele. Jednak w tej cenie (38,99zł) zdecydowanie preferuję czekoladki z Make Up Revolution.
Uważam, że ta paleta to zdecydowany niewypał firmy. Według mnie zrobiona nieco na siłę, by posiadać w asortymencie firmy coś modnego w kolorach borda i wiśni. Wiele bym w niej zmieniła lub zrobiła inaczej. Jednak tak jak paleta Neutral da sobie radę przy makijażu dziennym. Nie oczekuję od niej wiele. Jednak w tej cenie (38,99zł) zdecydowanie preferuję czekoladki z Make Up Revolution.
Posiadacie tę paletę? Jakie macie spostrzeżenia po jej używaniu? Czekam na Wasze komenatrze
Pozdrawiam, Eliza.
Dla mnie te palety Wibo to słabizna ;/ Tak jak zauważyłaś, nie łączą się ze sobą i robią plamy. Szkoda pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńNistety ta paleta to niewypał :(
Usuń